poniedziałek, 6 stycznia 2014
Catering to świetna możliwość, kiedy sama nie masz cierpliwości na kuchenne rewolucje.
Nigdy nie miałam dobrej pamięci, a moja przypadłość daje o sobie znać zawsze w czasie czyichś urodzin. Tym razem padło na święto mojego faceta. W spożywczaku nie byłam, w mieszkaniu bałagan, a ja spędzę najbliższą godzinę w drodze z pracy. Zamówienie pizzy nie wchodzi w grę, bo przecież miało być świątecznie… Zanotowałam na szybko dania, które mogłabym podać gościom – jakieś roladki, żeberka na słodko i oczywiście owoce morza dla mojego Michała. Za chwilę siedziałam uśmiechnięta i spokojniejsza, bo obsługa z Powozowni: http://www.powozownia.pl/oferta-weselna/ obiecała, iż wszystkim się zajmie. Po trzech godzinach już dzwonili do moich drzwi z gorącymi daniami. Zaczerpnięte z- Powozownia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz